*Reploudowane z poprzedniego bloga*
Malwina!- Dziewczyna obudziła się i spojrzała na budzik. Siódma. Z westchnieniem opadła na poduszkę.
- Co?! Mamo, jest siódma! - Ze złością zarzuciła na głowę prześcieradło.
- Masz gościa. Zejdź na dół, proszę cię!- Malwina gwałtownie się podniosła i zbiegła na dół. Wciąż miała przed oczami rudą czuprynę, która co noc jej się śniła. Wpadła do kuchni i od razu pożałowała swojej gwałtowności. Z niedowierzaniem i rozdziawionymi ustami stała w drzwiach i wpatrywała się w gościa. Przy stole siedział popijając sok Ed Sheeran.
- To ja się może przebiorę.- Dziewczyna poleciała do pokoju.
***
Co cię tak właściwie sprowadza?- Po krótkim przywitaniu Malwina z Ed'em wyszli do małego ogródka i usiedli na dwuosobowej huśtawce, powiększonej na grubej gałęzi drzewa.
- Hm.. chciałem po prostu...- tu zaczerwienił się.- Chciałem usłyszeć twój głos zanim..
- Zanim?
- Będę jechał w dalsze turnee.- Spuścił wzrok. Dziewczyna zamyśliła się. Znali się naprawdę krótko. A jemu tak zależało.. Zasmuciła ją perspektywa szybkiego pożegnania i brak możliwości do dalszego poznawania się. Ed znów na nią spojrzał.
- Właściwie to chciałem jeszcze się o coś zapytać. Dlaczego.. nie zadzwoniłaś?- Dziewczyna spojrzała na niego zaskoczona. Całkowicie wyleciała jej z głowy notatka przy autografie. Poza tym trochę niedowierzała, że to jego numer telefonu, i że może w każdej chwili do niego zadzwonić.
- Przepraszam... Nie mogłam uwierzyć, że mogę tak po prostu zadzwonić do słynnego Ed'a Sheeran'a!... Który na dodatek siedzi teraz w moim ogródku.- Dodała po chwili.
- Nie myślmy o mnie. Postarajmy się zachowywać jakbym był zwykłym chłopakiem (którym właściwie jestem). Proszę... - Złapał ją za ręce. Patrzyli sobie w oczy.
- No dobrze. Postaram się.- Uśmiechnęła się. Poczuła jak Ed gładzi ją po policzku. Ich twarze były coraz bliżej...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz